poniedziałek, 9 czerwca 2014

Start w Albstadt: "NFZ" i "Fiskus"

Na dzisiaj została mi jeszcze kasa chorych, do której muszę się zapisać i urząd skarbowy. Z samego rana zbieram się z Weingarten i jadę do mojego Albstadt. Wizyta w "NFZ`cie" zajmuje mi dosłownie kilka minut :-) "Skarbówka" jest w Balingen, więc wsiadam w samochód i 15 minut później jestem już na miejscu. Nadanie "NIP`u" zajmuje jeszcze krócej. Tak sobie myślę... gdyby ratusz, "NFZ" i "Fiskus" były obok siebie to załatwienie wszystkiego w tych 3 urzędach nie zajęłoby więcej niż 15 minut :-) Jeszcze tylko podpisane dokumenty do działu personalnego i mam wolny weekend. I to długi. Bo Pani w "NFZ`cie" mnie uświadomiła, że leniwi Niemcy świętują "Zielone Świątki" też w poniedziałek. A co! Jadę do domu! I pojechałem :-/ Jazda (ta szybka) to się skończyła pod Stuttgartem. Bo co robią wszystkie "polskie niemce" (głównie z opolszczyzny) na początek długiego weekendu? Zapychają autostrady pod Stuttgartem i kawałek dalej pod Norymbergą! Zgroza! ;-) 2 godziny dłużej ale w końcu dotarłem. I weekend mimo wszystko był długi :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz